Niskie zarobki jako problem społeczny

Niskie zarobki jako problem społeczny

Bolączką polskiego rynku pracy są niskie zarobki, które nieraz nie pozwalają na zaspokojenie potrzeb wyższych niż czysto egzystencjalne. Jest tak, pomimo kolejnych reform, kolejnych fal modernizacji. Pomimo tego, że gospodarka oficjalnie jest gospodarką wolnorynkową, a od blisko dekady należymy do Unii Europejskiej. Jakie są tego przyczyny? Przede wszystkim gospodarka Polski jest gospodarką peryferyjną względem krajów zachodnich, w szczególności krajów europejskiego obszaru gospodarczego. Nie ma w zasadzie w Polsce firm, które dysponują solidnym zapleczem technologicznym, badawczym czy rozwojowym, które mogłyby stanowić markę taką jak na przykład fińska Nokia. Polska jest natomiast swego rodzaju zapleczem montażowych dla takich firm, z tą jednak różnicą, że są to firmy z centralami poza granicami naszego kraju, których kadra zarządzająca operująca w Polsce nierzadko również rekrutuje się z zagranicy. A zatem polskiemu pracownikowi zajmującemu się montażem czy dystrybucją, czyli mniej wyspecjalizowanymi etapami procesu produkcji płaci się mniej niż na przykład programiście, nie mówiąc o wspomnianych managerach. Konsekwencją z kolei spadku i ograniczania produkcji w Polsce, przez rodzime firmy jest przewaga importu nad eksportem. Import towarów produkowanych za granicą nie owocuje wzrostem PKB. Wreszcie, wracamy do punktu wyjścia – Polacy mają zbyt niską siłę nabywczą: małe zarobki mają konsekwencję w postaci niskiej konsumpcji, a ta z kolei nie pozwala na rozwój przedsiębiorczości w Polsce.