Będzie to krótka historia pewnego człowieka. Nazwijmy go Marcinem. Miał 30 lat. Ukończył marketing na Uniwersytecie Warszawskim, jednym najlepszych w Polsce. Po studiach imał się różnych zajęć. Wrócił do Warszawy. Pracował w firmie specjalizującej się w alarmach i monitoringu. Od szeregowe pracownika do stanowiska kierowniczego. Nie zajęło mu to dużo czasu. Zarabiał dobrze. Jeździł dobrym samochodem. Zarabiał 4 tysięcy złotych. Miał dziewczynę, nie oszczędzał na niej. Ta jednak nie było w porządku. Zdradziła go. On dowiedział się o tym. Zakończył związek. W tym samym czasie zachorował jego ojciec. Matka nigdy nie pracowała, potrzebowała pieniędzy na leczenie. Marcin miał rodzeństwo, jednak odmówiło pomocy rodzicom. Rodzice mieszkali na Śląsku. On nie chciał ich zostawić na lodzie, więc rzucił pracę. Wiedział, że większe pieniądze zarobi zagranicą. Wiele sobie obiecywał po wyjeździe. Oczekiwał, że nie tylko będzie zarabiał wystarczająco na swoje potrzeby, ale jeszcze pomoże rodzicom. Nie znał języka. Do dawnej pracy wrócić nie mógł. Nie miał czasu, aby zaczynać karierę w Polsce od początku. Ojciec wymagał natychmiastowego leczenia. Wyjechał za granicę pracować fizycznie. Przekładał i układał skrzynki z piwem. Za 1200 euro. To dla Polaka dobre pieniądze. Jednak blisko 700 euro przekazywał rodzicom, za resztą musiał wyżyć.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply